wtorek, 30 kwietnia 2013

Projekt denko kwiecień - część druga

Hej,
oto druga cześć mojego denka.
Krem do rąk Granat i Aloes Skóra Bardzo Sucha. Alterra. Cena ok. 5 zł.


Skład:

Po nałożeniu krem potrzebuje trochę czasu aby się wchłonąć. Trochę się maże. Wygładza, nawilża. Ma ładny zapach i ma dobry, naturalny skład. Mnie jednak nie urzekł. Daję mu 6 punktów na 10.


Biosiarczkowy Żel Głęboko Oczyszczający do Mycia Twarzy. Balneokosmetyki Malinowy Zdrój. Cena 28 zł.
 


Skład:


Przepraszam za jakość




Ten żel był w glossy box. Miał bardzo ładny grejpfrutowy zapach. Po umyciu twarzy czułam, że jest ona naprawdę umyta. Była gładka i taka fajnie napięta. Naprawdę ładnie oczyszczał twarz. Byłam z niego  bardzo zadowolona. Bardzo wydajny. Polecam!
 
Antiperspirant w sztyfcie Dove atural touch dead sea minerals



Skład:
 



Bardzo lubię te sztyfty. Mają ładne delikatne zapachy. Po użyciu nie jest mokro pod pachą, czego nie cierpię. Jest skuteczny i wydajny. Ma tylko jedną wadę aluminium w składzie. Cena ok 11 zł.



Za parę dni następne denko. Pozdrawiam









 

sobota, 27 kwietnia 2013

Lili Plebiscyt- Polecam!

Hej,
zapraszam do wzięcia udziału w plebiscycie u Lili Naturalna. Świetny pomysł na wyłowienie prawdziwych perełek kosmetycznych. Poza tym bardzo atrakcyjne nagrody. Pozdrawiam



piątek, 26 kwietnia 2013

Projekt denko kwiecień część pierwsza

Hej,
rozpoczynam mój pierwszy projekt denko.
Oczywiście widziałam to na innych blogach. Bardzo mi się ten projekt podoba, bo zawsze można coś ciekawego wypatrzyć.


Na pierwszy ogień idą pasty do zębów:
Organiczna pasta do zębów. Wzmacniająca dziąsła. Witaminowa. Bez fluoru. OOO Pierwoje Reshenie, Rosja. Cena 16,90zł

Od góry: Solna, Witaminowa, Dla Dzieci


Pasta organiczna, świetny skład, jak napisałam wyżej, a co jest niezwykle istotne, pasta nie zawiera fluoru i innych świństw.

Skład:
Aqua with infusions of Organic Ribes Nigrum (Black Currant) Fruit Extract, Hippophae Rhamnoides Oil, Bidens Triparttita Extract, Acorus Calamus Root Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Rosa Canina Flower Extract, Sophora Japonica Flower Extract, Fragaria Vesca Fruit Extract, Pinus Palustris Wood Tar, Atragene Sibirica Extract, Vegetable Glycerin (roślinna gliceryna), Sorbitol, Hydrated Silica (naturalny minerał), Sodium Cocoyl Glutamate (z aminokwasów i roślinnego oleju), Xanthan Gum (naturalny zagęstnik), Natural Flavor, Xylit (z syberyjskiego cedra), Sodium Benzoate (z owoców rokitnika), Potassium Sorbate ( z owoców jarzębiny), Retinyl Palmitate (wit.A), Niacinamide (wit.B3), Disodium Rutinyl Disulfate (wit.P), Tocopherol (wit.E), Sodium Ascorbyl Phosphate (wit.C).
 
Pasta myje zęby bardzo dobrze, ale mi nie pasuje smak. Trochę zalatuje perfumami. Oczywiście to tylko moje odczucia, mojemu Małżowi pasuje i lubi ją.
 
Organiczna pasta do zębów. Solna. Świeży oddech. OOO Pierwoje Reshenie, Rosja, Cena 16,90 zł.
 
Tak jak wyżej pasta bez świństw, same dobre rzeczy w składzie. W sklepie pomylili zamówienie i wsadzili mi ją do paczki zamiast propolisowej. Wkurzyłam się, bo myślałam, że nie dam rady myć zębów czymś słonym. Rozczarowałam się ;-) Pasta nie jest słona, jest lekko miętowa i jak dla mnie najlepsza z tych wszystkich, które miałam (a miałam wszystkie oprócz propolisowej).

Skład:
Aqua with infusions of Organic Aloe Barbadensis Leaf Gel, Organic Mellissa Officinalis Leaf Extract, Organic Coriandrum Sativum Extract, Organic Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Abies Alba Leaf Oil, Salvia Officinalis Oil, Pinus Sibirica Ledeb Oil, Mentha Piperita(Peppermint) Leaf Oil, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Carum Carvi(Caraway) Seed Extract; Vegetable Glycerin (gliceryna roślinna), Hydrated Silica (naturalny minerał), Sodium Cocoyl Glutamate (z aminokwasów i roślinnego oleju), Xylit (z syberyjskiego cedra), Menthol ( z oleju mięty), Xanthan Gum (naturalny zagęstnik), Natural Flavor, Sodium Benzoate ( z owoców rokitnika) , Potassium Sorbate ( z owoców jarzębiny), Rapa Salt.

 

Kinder Zahngel Erdbeer-Himbeer. Lavera Naturkosmetik. Cena 17 zł.  
 

Pasta do zębów na bazie wyciągów z truskawek i malin. Przeciwdziała próchnicy, dzięki zawartości ksylitu. Nie zawiera tensydów i fluoru oraz mentolu. Nieszkodliwa przy połknięciu.
 


Skład:
Roślinna gliceryna otrzymywana poprzez zmydlanie tłuszczy roślinnych. Nawilża, poprawia elastyczność skóry, krzem mineralny, wodny wyciąg z kwiatów nagietka, ksylit, ekstrakt z korzenia buraka, ekstrakt z kopru włoskiego, hydrolat z melisy, hydrolat z mięty pieprzowej, aromat truskawkowo-malinowy.
 
Moje małe rzepy lubią tę pastę. Ma słodki malinowy smak i zapach. Na początku musiałam pilnować żeby jej nie zjadali! Teraz potrafią już się opanować. Dla mnie najważniejsze, że nie zawiera fluoru. O fluorze napiszę jeszcze. Pamiętajcie, że to trucizna!
 
 
Następny kosmetyk, który już mi się skończył to szampon:
Szampon neutralny.Wrażliwa Skóra Głowy. Natura Siberica. Cena 19,90 zł.


 
Skład:
Aqua with infusions of: Organic Anthemis Nobilis Extract, Organic Saponaria Officinalis Extract, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Guar Hydroxypropyl Trimonium Chloride, Bidens Tripartita Extract, Glycyrryhyza Uralensis Fisch Extract, Hippophae Rhamnoides Altaica Seed Extract, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Glycerin, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Limonene.
 
Bardzo podpasował mi ten szampon. Jest dobry dla dużych i małych. Moje włosy po umyciu były miękkie i śliskie, łatwe do rozczesania, ładnie, delikatnie pachniał. Był wydajny. Wcześniej miałam szampon z Baikal Herbals i go nie polecam, ale ten neutralny polecam i to bardzo.
 
Kremy:
Baikal Herbals. Matujący Krem na Dzień. Cera Tłusta i Mieszana. Cena 19,50 zł.

Z lewej na noc, z prawej na dzień
 
Skład:
Aqua with insufions of: Iris Sibirica Extract, Arctostaphylos Uva Ursi Extract, Organic Chamomilla Recutita Flower Oil, Organic Aloe Barbadensis Leaf Extract; Glycerin, Coco-caprylate/ Caprate, Octyldodecanol, Glycerin Stearate, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii, Persea Gratissima Oil, Saccharide Isomerate, Sodium Stearoyl Glutamate, Xantan Gum, Zingiber Officinale (Ginger) Root Extract, Bisabolol, Panthenol, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid.
 

Te kremy to moi ulubieńcy. Uwielbiam. Świetnie nawilżają skórę, nie zostawiają tłustego filmu, buźka jest gładziutka. Pory mają się po nim zwężać i chyba coś w tym jest, ale najlepszy jest zapach. Przypomina mi łąkę z dzieciństwa.  Ma w składzie super wyciągi. Nie ma za to całego tego cholerstwa parabenów i pegów. Ten krem bardzo polecam! Tak samo jak krem na noc. Oba na pewno kupię ponownie.

 

Baikal Herbals. Krem na Noc. Detox. Cera Tłusta. Cena 19,50 zł.
 

Skład:


Aqua with infusions of: Swertia Baicalensis Extract, Bidens Tripartita Leaf Extract, Organic Malva Sylvestris Extract, Organic Camellia Sinensis Extract, Organic Calendula Officinalis Extract; Dicaprylyl Ether, Tri C14-15 Alkyl Citrate, Glycerin, Glyceryl Stearate, Kaolin, Cetearyl Alcohol, Poliglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Carbomer, Allantoin, Panthenol, Bisabolol, Zn PCA, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.
 
 
 
 

 

 

 

 

 

środa, 24 kwietnia 2013

Biegiem!

Hej!
Biegam. Tak zmusiłam się do wyjścia z ciepłego łóżeczka. Wstaję wcześnie o 6.30 (dla mnie to wyczyn!) i idę. Na początek szybki marsz, potem trucht i tak na zmianę przez pół godziny.
Do biegania zmobilizowała mnie sąsiadeczka. Męczyła i męczyła kiedy zaczniemy biegać, aż wymęczyła ;-) Nie mogłam już zwalać na pogodę, że zimno, że pada, że buty obcierają. No, musiałam wziąć się w garść i wzięłam :-)
Pierwszy marszobieg ledwie przeżyłam... Ledwo co dobiegłam. Padłam w domu i myślałam, że się nie ogarnę, ale jakoś zebrałam się do kupy. Prysznic i wioooo z dziećmi do szkoły.
Głowa po tym biegu bolała mnie jeszcze pół dnia. Jednak krążenie mam do dupci. Po mojej towarzyszce nie było widać zmęczenia, a wydawało mi się wcześniej, że to ja będę mocniejsza. Przecież regularnie chodzę na jogę. Mięśnie mam silne... No, ale z oddychaniem kłopoty. Cóż, nasze wyobrażenia nie zawsze są zgodne z prawdą...
Dzisiaj było lepiej. Zrobiłyśmy dłuższą trasę w tym samym czasie. Postęp jest i to dobrze rokuje!
Mam nadzieję, że polubię bieganie na tyle, że będzie to dla mnie czysta przyjemność. Trzymajcie kciuki!
To cudo spalamy biegając GODZINĘ! buuuuu


Pozdrawiam.

niedziela, 21 kwietnia 2013

Rosyjska kosmetyczna mania

Hej,
jestem już na pewno jedną z setek lub tysięcy osób, które zakochały się w kosmetykach z Rosji.
Oczywiście dowiedziałam się o nich dzięki blogerkom. Kupuję je od października zeszłego roku. Mam już swoich ulubieńców. Dzisiaj parę zdjęć tego co posiadam. Innym razem napiszę o ich działaniu i jak się u mnie sprawdziły. Muszę się śpieszyć, bo już zamówiłam kolejną partię :-)


 
 
Mam tu dwa szampony. Do przetłuszczających się włosów, neutralny i odżywka też do przetłuszczających się włosów. Do kupienia na kalinie
 
 
Od lewej: odżywka, neutralny, do przetłuszczających

 
 
Następnie kremy na dzień i na noc do skóry mieszanej i tłustej. Do kupienia też na kalinie
 
 
 
 
Pasty do zębów. Na zdjęciu dwie cedrowa i syberyjska, ale miałam więcej i każda jest ok, moim ulubieńcem jest pasta solna. Kupione jak wyżej.
 
 
 
 
Maseczka Przedłużenie młodości 35-50 lat.
 
 
 
Te perełki do kąpieli dostałam jako prezent
(wiosenna promocja).
 
 
 
 I na koniec maski do włosów, od których wszystko się zaczęło. Maska drożdżowa kupiona na kalinie i maska Gliniana-Chińska Biała Glinka, Ekstrakt z Ryżowych Otrąb kupiona na bioarp.
 
 
 
 
Jak pokończę te kosmetyki, to napiszę o nich coś więcej. Większość z nich jest bardzo wydajna, więc trochę mi zejdzie testowanie ich.
 
A Wy wpadliście już w szał kupowania rosyjskich kosmetyków, jeśli nie to tylko kwestia czasu ;-)
Pozdrawiam!
 
 
 

Rozdanie u EKOcentryczki

Rozdanie u EKOcentryczki! TUTAJ

Polecam, to rozdanie, bo to fajne kosmetyki.



Zdjęcie oczywiście przekopiowane z jej strony.
Pozdrawiam

Ratunku! Pan Mąż na horyzoncie!

Witam,
pogoda zrobiła się ładna, to i w domu nie siedzę, tylko na spacerki chadzam. Czasu przez to miej, by coś napisać. Do tego jeszcze Pan Mąż wielce kontuzjowany był, więc przybyło mi jeszcze jedno dziecko do pielęgnowania ;-) Musiałam zamienić się w pełni w stację wielousługową.
Byłam myjką (ciała Pana Męża), kierownicą Pana Męża, no i tym co zwykle czyli zaopatrzeniowcem, kuchareczką, sprzątaczunią itd....
Najwspanialsze to zawsze to, że kiedy Pan Mąż jest chory, obolały, zmęczony, to robi się przy tym bardzo upierdliwy...
I tak.... usłyszałam, że bałagan w domu, dzieci źle wychowane, na kanapkach znowu to samo, samochód brudny, majtek czystych brak....ufff.
Pewnie jeszcze o czymś zapomniałam, ale przyrzekam Panie Mężu, Ty mój Władco poprawię się czym prędzej. Majty wypiorę i dom ogarnę, dzieci będą chodziły jak zegareczki szwajcarskie, kanapki wymyślę zadziwiające, tylko wyzdrowiej i zabieraj mi się z domu. Amen.

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

BB czyli Boskie Blogerki

Witam,
to będzie krótki post. Jak wiecie to moje początki w blogosferze. Zanim coś napisałam obserwowałam i czytałam rożne blogi. Czytając je czerpałam z nich ogromnie dużo informacji
i inspiracji. Wiedziałam że wielką pracę wkładają dziewczyny, by zrecenzować jakiś produkt. Wklepują, masują, kręcą, warzą itd. Są poddawane ocenie i krytyce. Często jest nieprzyjemnie. To wiedziałam. Ale nie wiedziałam, że samo obsługiwanie tego bloga, robienie, przerzucanie, wklejanie zdjęć, napisanie czegoś tak żeby nie zniknęło (jak mi się już zdarzyło), zabiera tyle czasu. Miałam o tym inne wyobrażenie.
DZIEWCZYNY!!! CZAPKI Z GŁÓW I KWIATY DO STÓP. JESTEŚCIE WIELKIE!!!
Nie wiem czy to wypada i czy to nie będzie wazelina, ale moimi wzorami są:
arsenic
angel
italina
Zawsze wyczerpująco, dokładnie, bez ściemy i do tego dowcipnie. Dzięki laski!


sobota, 13 kwietnia 2013

W poszukiwaniu zdrowia - zabić pasożyta!

Hej,
dzisiaj chciałabym rozpocząć cykl, który będzie traktował o zdrowiu. W szeroko rozumianym znaczeniu tego słowa. Ja mam na myśli zdrowie, które "uzyskujemy" dzięki pożywieniu, ruszaniu swojej dupki, pozytywnym  myśleniu i nastawieniu do życia, suplementów, ziół , kosmetyków itp.
Do zdrowia dochodzi się długo i mozolnie (strasznie dużo pokus kusi), a jeszcze trudniej do niego dojść, jeśli na naszej drodze stają nam te paskudztwa.
    Tak więc, dzisiaj na tapetę weźmiemy pasożyty.
W moim przypadku zaczęło to się tak...

        Rodzinkę moją od dłuższego czasu nękały alergie. Alergie na pożywienie i pyłki. Każdy w mojej rodzinie skarżył się na coś innego, chyba żeby nudno nie było  ;-)

Przekopałam internet w poszukiwaniu jakiegoś środka (nie farmaceutyka) lub sposobu na pozbycie się tego cholerstwa alergii).
Szukałam i dokopałam się do artykułu dr Ireny Wartołowskiej (pediatra-alergolog). Muszę Wam opowiedzieć, że zaszokował mnie ten artykuł. Wszędzie dookoła podaje się informacje, że za alergię odpowiedzialne są geny lub środowisko. I ja tak myślałam. A tu proszę....pasożyty bleee...
 Cytat z artykułu wyżej wymienionej Pani dr :
Już na początku mojej samodzielnej pracy zauważyłam, że - tam gdzie znalazłam jaja pasożytów - po podaniu odpowiednich leków dziecko przestawało chorować, ustępowały stany nawrotowej duszności.
Zaczęłam intensywnie szukać pasożytów, ilość badań koprologicznych sięgała 20, 40     a nawet 60 razy. Na 1000 dzieci w ten sposób przebadanych zaledwie u połowy znaleziono pokrycie laboratoryjne.
U wszystkich dzieci nie tylko zmniejszała się albo ustępowała duszność, ale obserwowałam ustępowanie takich objawów jak : szerokie źrenice, ślinotok, potliwość, ogryzanie paznokci, zgrzytanie zębami, mowa przez sen, lęki nocne, krzyki, w nocy (obserwowałam trzy przypadki) -moje spostrzeżenie : choroba lokomocyjna spowodowana jest inwazją glisty ludzkiej. Były to objawy charakterystyczne dla robaczycy. Jady robaków są wagotropowe.
Wszystkie dzieci chore na astmę mają objawy kliniczne zarobaczenia - objawy podrażnienia układu błędnego. Wszystkim dzieciom chorym na astmę zaczęłam podawać leki przeciw pasożytom w oparciu o ich kliniczne objawy.
W miarę upływu czasu zauważyłam, że :
1. dzieci chore na astmę, po podaniu leków przeciwrobaczycowych nie tylko przestają chorować na nawrotowe nieżyty dróg oddechowych, ale są odporne na choroby zakaźne. W czasie epidemii w szkole nie chorują na świnkę, odrę, ospę wietrzną, razem z całą rodziną po kuracji przeciw owsikom i lambliom, nie chorują na grypę. Chciałoby się odważnie powiedzieć : pasożyty torują drogę wirusom.
2. robaki obłe, będąc jadami wagotropowymi, dają stany spastyczne oskrzeli. Po podaniu leków przeciw owsikom, gliście i włosogłówce mija kaszel o charakterze spastycznym.
 
         Nagle mnie olśniło, to co podkreśliłam na czerwono miało miejsce u mnie w domu. Wszystko się zgadzało. Zacytowałam Wam tylko mały fragment artykułu, ale był on obszerny i szczegółowy. Przeczytajcie, polecam go, bo jest tego warty.

        No i co miałam zrobić jako matko-żona, żono-matka? Podjęłam rękawicę i walczę z tym paskudztwem. A jak walczę, to już napiszę Wam następnym razem.

Pozdrawiam

Chciałam dodać kilka zdjęć robali, ale były obrzydliwe....Wolałabym zapomnieć, że coś takiego mamy w sobie...

czwartek, 11 kwietnia 2013

Glossy box kwiecień 2013

Hej,
przyjechałam do domu i jest! Kwietniowy glossy box. Czeka na mnie. Co miesiąc cieszę się jak głupia, że dostaję to pudełko. Prezent, w którym nie wiem co jest, niespodzianka. Prezent co prawda zrobiłam sobie sama wykupując pakiet na sześć miesięcy, ale prezent, to prezent ;-)
Czasami zawartość pudełek cieszy mnie bardziej, innym mniej. Lutowe było średnie, marcowe świetne, kwietniowe też jest ok. Oczywiście jak dla mnie.

Tak wygląda zapakowane
 
Tak wygląda glossy box


 
   Tym razem zawartość prezentowała się tak:

 
W pudełku znalazły się:
BIOLIQ Intensywne serum rewitalizujące (pełny produkt! 28 zł/30ml)
 
 
RSS Dermo Rassoul Dezodorant nawilżający (pełny produkt! ok 15 zł/75 ml)
 
 
CHARMINE ROSE Nawilżająca emulsja do stóp (próbka 50ml, pełny produkt kosztuje 40 zł/100ml)
 
 
 
LOVE ME GREEN Organiczny krem do ciała (próbka 30 ml, pełny produkt kosztuje 129 zł/200ml).
Tu dołączono jeszcze voucher na kwotę 40 zł przy zakupie powyżej 200 zł
 
 
YASUMI Peeling do ciała Topaz Glamour (próbka 50 ml, pełny produkt kosztuje 45zł/220 g)
Tutaj też dołączony jest voucher na dowolny zabieg kosmetyczny, relaksacyjny, wyszczuplający lub trwałą depilację na kwotę 40 zł przy zabiegu o wartości minimalnej 80 zł
 
 
I jako dodatek od GLOSSY dostałyśmy gumki do włosów. Glossy w kwietniu promuje aktywność fizyczną :-)
 

Pudełko kosztuje 49 zł, w pakiecie taniej.Tu możecie sprawdzić glossybox.
 
      Mnie w tym miesiącu pudełeczko bardzo się podoba, z chęcią się wypilinguję, nasmaruję, nawilżę stopy i coś mi się wydaję, że wybiorę się do Yasumi.
Pozdrawiam gorąco!
 


 
 
 
 
 
 
 
 
 
 


środa, 10 kwietnia 2013

Terapia kolorem i dźwiękiem

Witam,
każdemu zdarzają się gorsze dni. Ja też takie miewam (naprawdę :-)). I mam dwie wersje zachowań:

1. Nie ruszam się (o ile to możliwe) z domu, łóżka, kanapy. Szperam po szafkach i szukam czegoś co choć trochę mnie osłodzi. Burczę, krzyczę, przeklinam... a i jeszcze się nie maluję, nie czeszę. Straszę na wszystkich polach!

Lub wybieram wersję drugą (szczerze się przyznaję, że dużo rzadziej).

2. Włączam sobie coś miłego dla ucha i oka. W tym przypadku, jak dla mnie oko zwycięża...Zobaczcie  sami  videoklip

Cudowne, niesamowite kolory, piękna kobieta, oszałamiająca natura i zwierzęta. Wzruszająca piosenka...

A teraz wszystkie wstańmy z kanapy, umalujmy lico, potrząśnijmy czupryną i tanecznym krokiem ruszmy na podbój pracy (pracodawcy), sklepów, siłowni lub zróbmy porządek w chałupie! :-)

Miłego dnia życzę!

wtorek, 9 kwietnia 2013

Bliskie spotkania z ...

Witam,
wyszło słoneczko i od razu zachciało mi się zrzucić ciepłą kurtkę, berecik i rękawiczki. Dość już tej garderoby! Miałam ochotę nałożyć sukienkę, szpilki i ruszyć na spacer wygrzać ryjek na słoneczku. Nie zrobiłam tego, bo jeszcze za zimno trochę na sukienki. Przypomniało mi się za to, jak też w taki piękny, ale dużo cieplejszy dzień wyszłam na spacer...
Tu scena przenosi się na podwórko. W swoich oknach za firankami stoją ukryci sąsiedzi. Obserwują świat. Z bloku wychodzi bardzo elegancka paniusia. Powiewa na niej lekka sukienka, na stópkach gigantyczne szpileczki. Idzie, a raczej płynie, trzyma się prosto, bo wie, że może być obserwowana. Idzie, idzie i jak nie rąbnie na ziemię!
Wyobraźcie sobie, że nie mogłam się podnieść. Leżałam
i wyłam...ze śmiechu. Niezły ubaw musieli mieć też sąsiedzi , ale nigdy nikt się z tym nie zdradził :-)


       Przypomniało mi się też, jak kiedyś bardzo, bardzo dawno temu szłam z przystojnym kolegą. Odziany on był w elegancki prochowiec. Prezentował się niczego sobie. Kolega odprowadzał mnie na przystanek, swój autobus miał po drugiej stronie, więc musiał przejść przez ulicę. I tak przechodził, i tak mi machał, że nie zauważył, że mu się ulica kończy... Krawężnik go zaatakował, a jego wypielęgnowane lico przytuliło się do chodnika :-)
Wtedy też nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. On udawał, że nic mu nie jest, a ja, że się nie śmieję!

       Widzicie, wystarczył jeden mały promyk słońca, a wróciły tak zabawne wspomnienia i humor mi się poprawił. Miłego dnia
i przyjemniejszych przygód życzę.


Pozdrawiam

 

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Moje świętowanie

Witam,
kilka dni temu miałam mały jubileusz.  Pan Mąż obdarował mnie moimi kochanymi tulipanami.


     Następnie zamknął drzwi i wyjechał pozostawiając mnie z tym całym rozbrykanym żywym inwentarzem ;-) Jubileusz musiałam uczcić sama.
Zły Mąż zmusił mnie do tego czynu...
Do rzeczy.
                   Miasto moje rodzinne odległe, koleżanki też. Tych nowych jak na lekarstwo, a te co są czasu nie mają. Takie życie :-) Co mi pozostało? Zakupy! Odwiozłam moją szarańczę powiększoną o sztuk dwie, tam gdzie miałam odwieźć i pobiegłam (mało czasu było) do drogerii Hebe, tutaj link do strony. Mają zawsze jakieś interesujące mnie (o zgrozo!) promocje. Zamiast butelczyny wina wypitej przy świecach z Panem Mężem lub Przyjacjołką buszowałam po sklepie.
Takie było moje świętowanie ;-) Skromniutkie świętownie to i malutkie zakupki.


1. Pomadka ultra-nawilżająca Eveline AQUA PLATINUM
    kolorek o numerze 422, cena 9,99 zł






















2. Kokosowe odżywcze serum wzmacniające do włosów Organix
  cena 19,99 zł



3. Supermocny modelujący lakier do włosów Taft
    cena 13,49 zł
 
4. Błyszczyk Essence Stay with me
    kolor 02 My favorite milkshake, cena 8,90 zł


No i widzicie, szaleństwa nie było. Nie kupiłam też czegoś super rewelacyjnego czy drogiego. Od kilku już miesięcy staram się kupować jakościowo dobre rzeczy w dobrej cenie. Kiedyś uważałam, że tylko droższe jest ok. Teraz zmieniłam zdanie, choć niektóre kosmetyki oddaję, bo mi nie pasują.
To tyle o moich urodzinkach. Może w przyszłym roku Pan Mąż mnie zaskoczy i zabierze mnie do Londynu lub w ciepłe kraje ;-) i nie będę MUSIAŁA iść na zakupy. Poczekam, choć to nie jest moja najsilniejsza strona :-)
Pozdrawiam gorąco!
Napiszcie jak świętujecie swoje jubileusze.
Miałyście te produkty? Nie są to niestety produkty naturalne, ale może się sprawdzą. Jak myślicie?

sobota, 6 kwietnia 2013

Witam w Waszym Świecie!

Dzień dobry, od wielu miesięcy czytam i śledzę wpisy innych blogerów. Znalazłam tu informacje, które często w sposób bardzo znaczący zmieniły moje życie lub podejście do niego. Niestety ;-) zaraziły mnie chęcią posiadania. Choć walczę od dawna, by to zmienić, niestety jak na razie przegrywam... Dlatego też postanowiłam się włączyć, by czasami doradzić, odradzić albo (i może to o to chodzi :-)) by mieć wymówkę: kupuję, bo recenzuję. Ach, po prostu kobieta.
Jestem po trzydziestce...no może przed czterdziestką bardziej. Jestem mamą i "posiadam" więcej niż jedno dziecko. Pan Mąż też jest. Staram troszczyć się o nich jak najlepiej, stąd moje poszukiwania kulinarno-dietetyczne. Hałas i rwetes, który u nas panuje zmusza mnie do szukania sposobów wyciszania, odreagowywania. Książka lub ciekawy artykuł często w kąpieli pomaga mi w tym.

Chcę dzielić się z Wami tym co wyczytam, pokazać co kupię lub ugotuję.
To ma być trochę mój azyl przed moimi domowymi szkodnikami.
Pozdrawiam