środa, 22 maja 2013

Na niepogodę

Hej,
pada, słońce, ochłodzenie, żar i tak w kółko. Trochę mnie to rozbija, biegać mi się nie chce, bo mokro. Na szczęście joga jest pod dachem, więc chodzę na nią z największą przyjemnością. Dzisiaj jeden z moich ulubionych kawałków. Tak aby i Wam coś się chciało! Pozdrawiam


niedziela, 19 maja 2013

Projek denko maj

Witam,
mam następną porcję wykończonych kosmetyków, więc mogę podzielić się z Wami moimi odczuciami. Kosmetyki używałam w większości dłużej niż miesiąc. Niektóre nawet kilka miesięcy.

Płyn do higieny intymnej, cena ok 6-7zł.

 Płyn jest delikatny, łagodnie myje miejsca intymne, nie zawiera mydła. Czasami zdarzało mi się umyć nim też dzieci, też się świetnie sprawdza. Ładnie pachnie, nie jest to zapach intensywny, ale delikatny słodkawy, mi przypomina mydełka dla dzieci. Jest wydajny. Polecam.



Odżywka do włosów nie pamiętam ceny, ale nie jest ona wysoka, coś ok 7-8 zł, tak mi się wydaje.
 
 
Nawilżająca odżywka Granat i Aloes, Włosy Suche i Zniszczone. Odżywka nie zawiera tych wszystkich chemicznych świństw, jak większość odżywek. Jest gęsta, ładnie się rozprowadza i nie spływa z włosów. Ułatwia rozczesywanie bardzo długich włosów (mamy takie w domu ;)). Pachnie bardzo ładnie, to chyba ten ekstrakt z granatów. Czy nawilża? Nie widziałam jakiś spektakularnych efektów, ale na pewno jest przyjemna w stosowaniu i niedroga. Ja do niej jeszcze pewnie wrócę.


Zakupy z  Biochemii Urody

O tym olejku więcej można przeczytać Tu cena 11,80 zł

Oba kosmetyki świetne. Na początku nie byłam przekonana do tego olejku, ale przeczytałam tyle pochlebnych opinii, że postanowiłam im zaufać. No i na szczęście się nie rozczarowałam. Olejek świetnie myje, zmywa makijaż, nie szczypie i pielęgnuje przy okazji. Ja jestem przyzwyczajona do tego, że po umyciu twarzy olejkiem czy tak jak wcześniej żelem, przemywam jeszcze twarz płynem micelarnym. Po użyciu tego olejku już nic nie zostaje na waciku. A to znaczy, że świetnie olejek zmył wszystkie brudy. Dla mnie bomba! Cena świetna. Jedyna niedogodność polega na połączeniu półproduktów (trzeba samemu to zrobić), ale nie jest trudne. Polecam.
 
Do poczytania TU, cena 18,80 zł
Co tu pisać? Po prostu bardzo dobry produkt. Po użyciu trochę szczypie, ale to szybko mija. Skóra napięta, zmienia się jej koloryt. Pryszczy jakby mniej, bo  tonik ma działanie antybakteryjne i przeciwzapalne. Starcza na bardzo długo. Ja nie stosowałam go codziennie, bo zawiera alkohol i mnie trochę przesuszał. Na początek polecam coś delikatniejszego, ale potem jak najbardziej ten będzie dobry.


Na koniec jeszcze rosyjska pasta do zębów. Tym razem Cedrowa. O tych pastach pisałam już we wcześniejszym poście. Są to naturalne pasty, bez fluoru za to z ekstraktami z roślin. Pasta cedrowa jest lekko miętowa, ale ma posmaczek mydlany (pamiętajcie, to moje odczucie). Nie wyczuwam tu cedru. Myje bardzo dobrze. Ja nie mam jakichś specjalnych wymagań związanych z używaniem pasty do zębów. Ma dobrze myć i dawać świeżość w paszczy. Te pasty są dla mnie ok.


Do kupienia TU  w Kalinie  i TU w Bioarpie
 To już wszystko. Pewnie niedługo jeszcze coś napiszę ;) Pozdrawiam!

czwartek, 16 maja 2013

Moje łupy ;)

Hej,
no w końcu zabrałam się za zrobienie zdjęć moich "ubraniowych" zakupów. Żeby nie zanudzać przechodzę do rzeczy:




Bluzka kupiona w Intimissimi za 19,90zł. Niestety nie pamiętam ile kosztowała przed obniżką.  
Bluzka ładnie się układa, ale bardzo się gniecie. No i materiał jest sztuczny, ale mi podpasowała ;)
 


Sexy przeźroczystości
Kupiłam jeszcze dwie apaszki, bo je kocham. Uważam, że to niewielki wydatek, a może nam odmienić cały strój.


Ta jest z Tatuum i kosztowała ok 29zł, przeceniona chyba z 50zł.


Tę kupiłam w Parfois za 12,50zł.

 
Pojechałam tam przede wszystkim po jakieś balerinki lub inne butki, które będą wygodne na spacerze, do sklepu i samochodu. Nie było wielkiego wyboru, ale znalazłam całkiem niezłe i co ważne skórzane (noga się tak nie poci i nie wanieje :))


Kosztowały 79zł, oczywiście po przecenie.

To co powyżej kupiłam w Factory w Ursusie. Bardzo, bardzo lubię ten outlet, zawsze wybiorę sobie coś ciekawego za niewielkie pieniądze (w porównaniu z Warszawą). Resztę zakupów zrobiłam w Jankach jeszcze przed majówką.




Piękna wiosenna koszula z H&M 99,90zł


 




Trzy pak koszulek z C&A 44,90 zł. Trzecia koszulka jet różowa gładka, gdzieś się zapodziała.


 


Ten sweterek kupiłam po przecenie w Reserved za 49,90 zł. Fajny cieniutki z rękawami 3/4.
To tyle tego dobrego, teraz zaciskanie pasa. Wakacje tuż tuż, to i oszczędzać trzeba. Jak się potrafi ;). Pozdrawiam cieplutko w ten piękny dzień.

sobota, 11 maja 2013

Lenistwo i "uprawy"

Hej,
nie wiem jak Wy, ale ja dzisiaj zasypiam na stojąco. Co prawda wstałam po 6 i pojechałam na rynek. Kupiłam parę pomidorów, papryczkę chili i ziółka, aby posadzić w doniczkach. Potem śniadanko, ogarnięcie chaty i jazda na jogę. Ale potem to prawdziwy dramat. Obiadu robić mi się nie chciało. Dobrze, że miałam już ugotowaną zupę. Dzieciaki mnie wkurzały, po prostu masakra! Musiałam się położyć i spałam prawie dwie godziny! Szok. Przez to cały dzień rozbity. Wszystkie plany i zadania (między innymi zrobienie zdjęć nowych fatałaszków), które na dzisiaj zaplanowałam poszły w łeb. Teraz trochę się ogarnęłam, ale to trochę późno prawda? ;) Jest 20.06.

Kilka fotek moich warzywnych zakupów:

Papryczka jeszcze w folii, jutro ją posadzę.





Tutaj pomidorki koktajlowe żółte i czerwone, jarmuż i cukinia.Wszystko do posadzenia.
Rukola już rośnie ze dwa tygodnie.


A te pomidorki posadziłam wcześniej, obok rozmaryn.



Cudowne oregano, które rośnie jak szalone, mięta też (tu jej nie widać).


Tymianek i kolendra.
Świeże zioła są cudowne, smaczne i zdrowe. A takie wyhodowane samodzielnie pomidorki, to już powalają smakiem i jeszcze ta satysfakcja. Mam malutki skraweczek ziemi, ale to mi nie przeszkadza. Wcześniej sadziłam na balkonie w bloku. Polecam Wam! Drink z miętką lub cytrynową meliską po długim i ciężkim dniu smakuje przecudownie ;)

czwartek, 9 maja 2013

Na rozruch




Hej,
dzisiaj coś na rozruszanie się. Pobudka!!!!!!!!!! Do przodu!!!!! ;)


 
 
 
Mam nadzieję, że Wam też się spodoba. Pozdrawiam i miłego dnia życzę!

poniedziałek, 6 maja 2013

Majówka!

Cześć i czołem!
Za nami majowy weekend i szaleństwo zakupów. Na szczęście, bo poszłabym z torbami. Najechała na nas rodzinna szarańcza ;)
Odwiedziły mnie między innymi dwie kobitki i jak to kobitki nie omieszkałyśmy skoczyć na małe zakupki. Zrobiłyśmy sobie wypad do Ursusa. Kupiłam sobie kilka rzeczy, które Wam pokażę w następnym poście, bo muszę porobić zdjęcia.
Weekend majowy miałam bardzo udany, pełna chata ludzi, zadyma i tylko pogody brakowało. Dzieci szalały, mało ścian nie poprzestawiały. W sobotę trochę się przejaśniło, więc spakowaliśmy się do samochodów żeby zaliczyć obowiązkowy punkt programu czyli zoo.
 
 
 
Było słonecznie, nie było tłoku, zwierzęta też były zadowolone, że mogą tyłki wygrzać. Zawsze z przyjemnością odwiedzam warszawskie zoo.
 

 
Na pożegnanie misiu pomacha Wam łapką ;)
 
Życzyłabym sobie więcej odwiedzin i takich weekendów!

Pozdrawiam!

Rosyjskie kosmetyki nowa dostawa

Witam,
przyszła do mnie paczuszka z rosyjskimi kosmetykami. Dzisiaj parę zdjęć, a dokładne opisy dodam później jak już trochę ich poużywam.



Pasta solna, już o niej pisałam. cena 16,90zł

Szampon na łopianowym propolisie, Receptury Babuszki Agafii, cena 18,50zł

Żel pod prysznic. Natura Siberica, cena 18,50zł


Gęste mydło z Aleppo do ciała i włosów . Cena 39,99zł



Zamówiłam jeszcze piling do ciała, ale nie przyszedł. Firma zwróciła mi pieniądze. Szkoda, bo już mi się kończy ten z Glossy Boxa. Na zastępstwo z "braku laku" kupiłam w Hebe piling Perfecty- solny. Była promocja i dwa były w cenie 19,90zł. Skusiłam się, bo pomyślałam, że jak mi nie podpasuje, to komuś oddam. A ja do tej pory bardzo lubiłam pilingi Perfecty.Miałam kiedyś piling solny i był dla mnie za mocny. Teraz miałam ochotę na mocny masaż i mocne zdzieranie Niestety tym razem to był niewypał na całej linii. Po posmarowaniu ciała tym produktem czułam się jakbym wysmarowała się gęstym tłuszczem. Poza tym ten piling w ogóle nie pilinguje, maże się okrutnie. Tę maź trudno z siebie zmyć. Bleee. Jedyny plus to przyjemny zapach, ja miałam o zapachu zielonej herbaty. Pilingi oddałam w dobre ręce, mam nadzieję, że mnie nie przeklną ;)
Zdjęcia tego solnego pilingu nie zdążyłam zrobić. Był w zielonkawo-niebieskim opakowaniu.
Ciekawe czy tylko ja tak marudzę?
Pozdrawiam!
 
 



piątek, 3 maja 2013

Książki książki uwielbiam!

Hej,
przed tygodniem przyszła do mnie paczuszka z księgarni. Bardzo się ucieszyłam, bo cieszę jak dziecko z każdej paczki, nawet z tej, w której wiem co jest.
Zamówiłam cztery pozycje, po dwie dla Pana Męża i dla mnie.


Na zdjęciu brak jednej książki, Pan Mąż porwał w podróż.


Mówiłam Wam już, że często szukam oddechu wśród książek. Mam nadzieję, że te książki mi tego oddechu dodadzą.
Pierwsza z nich:

Eckhart Tolle "Mowa ciszy. Twoje codzienne wsparcie", wydane przez Studio Astropsychologii, cena 24,80zł.
Cytat z okładki: "Czy nie masz chwilami ochoty na oderwanie się od całego otaczającego Cię świata? Czy nie chciałbyś wylądować gdzieś daleko od komputerów, telefonów komórkowych, szefów, premii, kredytów i całej reszty? Stwórz własny ocean ciszy, na którym zawsze znajdziesz najlepszą odpowiedź i zregenerujesz osłabione codzienną walką siły."
Tego właśnie mi trzeba...

Drugą moją pozycją jest:
David Icke "Największy sekret", Wydawnictwo Illuminatio, cena 69,90zł.
Ciekawa jestem tej książki, bo wiem, że znajdę w niej odpowiedzi na część nurtujących mnie pytań. Film Matrix oddaje moje odczucia wobec otaczającego nas świata. Często wydaje mi się, że coś tu nie gra, że nie tylko my tu (na ziemi) jesteśmy.
Cytat z okładki: "Rasa krzyżujących się rodów, a w zasadzie rasa wewnątrz rasy, stworzyła sieć tajemnych szkół i tajnych stowarzyszeń, które miały na celu umysłowe i emocjonalne zniewolenie mas i pogrążenie ich w wojnie. Przez wieki wykorzystywała tę samą technikę "problem-reakcja-rozwiązanie":stwórz problem, wywołaj reakcję :coś należy z tym zrobić" i zaoferuj rozwiązanie, by przywrócić porządek. ICH PORZĄDEK". Coś w tym jest, prawda?!

Książki dla Pana Męża to "Wojna o pieniądz. Prawdziwe źródła kryzysów finansowych" (dwie części) Song Hongbing, Wydawnictwo Wektory, cena ok 40 zł za jedną.

Podobno niesamowita książka (opinia Pana Męża), pochłonął już pierwszą część.
Cytat z okładki:"Skąd się biorą kryzysy finansowe? Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba postawić kilka innych: kto kontroluje emisję waluty? Kto zyskuje na inflacji? Komu zależy na drukowaniu papierowego pieniądza bez pokrycia w złocie?Kto pragnie uzależniać ludzi od kredytów? Do kogo należy Amerykańska Rezerwa Federalna? Po co stworzono Międzynarodowy Fundusz Walutowy? A przede wszystkim: w jaki sposób prowadzona jet globalna wojna o pieniądz?" Książka bardzo ciekawa i co interesujące wiele informacji pokrywa się z tym co pisze Icke.

Książki kupiłam dużo taniej w księgarni internetowej Aros- dyskont książkowy TUTAJ. Mają bardzo dobre ceny i szybką realizację zamówienia. Polecam.
Jak przeczytam, to dam znać ;-)

Zabieram się do czytania. Długi weekend trzeba jakoś wykorzystać.