MalowanaZdrowaBabka chili ja
niedziela, 29 czerwca 2014
Heloł, jestem z powrotem !!!
Kochani!!!!
Rok mnie tu nie było. Wiele się wydarzyło :) Ja się zmieniłam i zmieniło się moje postrzeganie wszystkiego dookoła.
Byłam na kilku kursach, które pomogły mi wiele zrozumieć i poczuć.
Żyję świadomie aczkolwiek nie zawsze udaje mi się w tym trwać.
Trudniej ma ze mną teraz Pan Mąż, bo nie łatwo mną manipulować :) Mam więcej zrozumienia i cierpliwości dla mojej rodzinki. Chociaż muszę powiedzieć, że mają oni niezwykłą łatwość wyprowadzania z równowagi :)
Wakacje rozpoczęte, więc teoretycznie będę miała więcej czasu, teoretycznie będę mogła częściej coś naskrobać :)
We wtorek jedziemy na Mazury. Natura, zieleń, woda i swojskie jedzonko....
Po powrocie wrzucę zdjęcia.
Pozdrawiam !!!!!!!
Rok mnie tu nie było. Wiele się wydarzyło :) Ja się zmieniłam i zmieniło się moje postrzeganie wszystkiego dookoła.
Byłam na kilku kursach, które pomogły mi wiele zrozumieć i poczuć.
Żyję świadomie aczkolwiek nie zawsze udaje mi się w tym trwać.
Trudniej ma ze mną teraz Pan Mąż, bo nie łatwo mną manipulować :) Mam więcej zrozumienia i cierpliwości dla mojej rodzinki. Chociaż muszę powiedzieć, że mają oni niezwykłą łatwość wyprowadzania z równowagi :)
Wakacje rozpoczęte, więc teoretycznie będę miała więcej czasu, teoretycznie będę mogła częściej coś naskrobać :)
We wtorek jedziemy na Mazury. Natura, zieleń, woda i swojskie jedzonko....
Po powrocie wrzucę zdjęcia.
Pozdrawiam !!!!!!!
środa, 22 maja 2013
Na niepogodę
Hej,
pada, słońce, ochłodzenie, żar i tak w kółko. Trochę mnie to rozbija, biegać mi się nie chce, bo mokro. Na szczęście joga jest pod dachem, więc chodzę na nią z największą przyjemnością. Dzisiaj jeden z moich ulubionych kawałków. Tak aby i Wam coś się chciało! Pozdrawiam
pada, słońce, ochłodzenie, żar i tak w kółko. Trochę mnie to rozbija, biegać mi się nie chce, bo mokro. Na szczęście joga jest pod dachem, więc chodzę na nią z największą przyjemnością. Dzisiaj jeden z moich ulubionych kawałków. Tak aby i Wam coś się chciało! Pozdrawiam
niedziela, 19 maja 2013
Projek denko maj
Witam,
mam następną porcję wykończonych kosmetyków, więc mogę podzielić się z Wami moimi odczuciami. Kosmetyki używałam w większości dłużej niż miesiąc. Niektóre nawet kilka miesięcy.
Płyn jest delikatny, łagodnie myje miejsca intymne, nie zawiera mydła. Czasami zdarzało mi się umyć nim też dzieci, też się świetnie sprawdza. Ładnie pachnie, nie jest to zapach intensywny, ale delikatny słodkawy, mi przypomina mydełka dla dzieci. Jest wydajny. Polecam.
Nawilżająca odżywka Granat i Aloes, Włosy Suche i Zniszczone. Odżywka nie zawiera tych wszystkich chemicznych świństw, jak większość odżywek. Jest gęsta, ładnie się rozprowadza i nie spływa z włosów. Ułatwia rozczesywanie bardzo długich włosów (mamy takie w domu ;)). Pachnie bardzo ładnie, to chyba ten ekstrakt z granatów. Czy nawilża? Nie widziałam jakiś spektakularnych efektów, ale na pewno jest przyjemna w stosowaniu i niedroga. Ja do niej jeszcze pewnie wrócę.
Co tu pisać? Po prostu bardzo dobry produkt. Po użyciu trochę szczypie, ale to szybko mija. Skóra napięta, zmienia się jej koloryt. Pryszczy jakby mniej, bo tonik ma działanie antybakteryjne i przeciwzapalne. Starcza na bardzo długo. Ja nie stosowałam go codziennie, bo zawiera alkohol i mnie trochę przesuszał. Na początek polecam coś delikatniejszego, ale potem jak najbardziej ten będzie dobry.
Na koniec jeszcze rosyjska pasta do zębów. Tym razem Cedrowa. O tych pastach pisałam już we wcześniejszym poście. Są to naturalne pasty, bez fluoru za to z ekstraktami z roślin. Pasta cedrowa jest lekko miętowa, ale ma posmaczek mydlany (pamiętajcie, to moje odczucie). Nie wyczuwam tu cedru. Myje bardzo dobrze. Ja nie mam jakichś specjalnych wymagań związanych z używaniem pasty do zębów. Ma dobrze myć i dawać świeżość w paszczy. Te pasty są dla mnie ok.
To już wszystko. Pewnie niedługo jeszcze coś napiszę ;) Pozdrawiam!
mam następną porcję wykończonych kosmetyków, więc mogę podzielić się z Wami moimi odczuciami. Kosmetyki używałam w większości dłużej niż miesiąc. Niektóre nawet kilka miesięcy.
Płyn do higieny intymnej, cena ok 6-7zł. |
Płyn jest delikatny, łagodnie myje miejsca intymne, nie zawiera mydła. Czasami zdarzało mi się umyć nim też dzieci, też się świetnie sprawdza. Ładnie pachnie, nie jest to zapach intensywny, ale delikatny słodkawy, mi przypomina mydełka dla dzieci. Jest wydajny. Polecam.
Odżywka do włosów nie pamiętam ceny, ale nie jest ona wysoka, coś ok 7-8 zł, tak mi się wydaje. |
Zakupy z Biochemii Urody |
O tym olejku więcej można przeczytać Tu cena 11,80 zł |
Oba kosmetyki świetne. Na początku nie byłam przekonana do tego olejku, ale przeczytałam tyle pochlebnych opinii, że postanowiłam im zaufać. No i na szczęście się nie rozczarowałam. Olejek świetnie myje, zmywa makijaż, nie szczypie i pielęgnuje przy okazji. Ja jestem przyzwyczajona do tego, że po umyciu twarzy olejkiem czy tak jak wcześniej żelem, przemywam jeszcze twarz płynem micelarnym. Po użyciu tego olejku już nic nie zostaje na waciku. A to znaczy, że świetnie olejek zmył wszystkie brudy. Dla mnie bomba! Cena świetna. Jedyna niedogodność polega na połączeniu półproduktów (trzeba samemu to zrobić), ale nie jest trudne. Polecam.
Do poczytania TU, cena 18,80 zł |
Na koniec jeszcze rosyjska pasta do zębów. Tym razem Cedrowa. O tych pastach pisałam już we wcześniejszym poście. Są to naturalne pasty, bez fluoru za to z ekstraktami z roślin. Pasta cedrowa jest lekko miętowa, ale ma posmaczek mydlany (pamiętajcie, to moje odczucie). Nie wyczuwam tu cedru. Myje bardzo dobrze. Ja nie mam jakichś specjalnych wymagań związanych z używaniem pasty do zębów. Ma dobrze myć i dawać świeżość w paszczy. Te pasty są dla mnie ok.
Do kupienia TU w Kalinie i TU w Bioarpie |
czwartek, 16 maja 2013
Moje łupy ;)
Hej,
no w końcu zabrałam się za zrobienie zdjęć moich "ubraniowych" zakupów. Żeby nie zanudzać przechodzę do rzeczy:
Kupiłam jeszcze dwie apaszki, bo je kocham. Uważam, że to niewielki wydatek, a może nam odmienić cały strój.
Pojechałam tam przede wszystkim po jakieś balerinki lub inne butki, które będą wygodne na spacerze, do sklepu i samochodu. Nie było wielkiego wyboru, ale znalazłam całkiem niezłe i co ważne skórzane (noga się tak nie poci i nie wanieje :))
To co powyżej kupiłam w Factory w Ursusie. Bardzo, bardzo lubię ten outlet, zawsze wybiorę sobie coś ciekawego za niewielkie pieniądze (w porównaniu z Warszawą). Resztę zakupów zrobiłam w Jankach jeszcze przed majówką.
To tyle tego dobrego, teraz zaciskanie pasa. Wakacje tuż tuż, to i oszczędzać trzeba. Jak się potrafi ;). Pozdrawiam cieplutko w ten piękny dzień.
no w końcu zabrałam się za zrobienie zdjęć moich "ubraniowych" zakupów. Żeby nie zanudzać przechodzę do rzeczy:
Bluzka kupiona w Intimissimi za 19,90zł. Niestety nie pamiętam ile kosztowała przed obniżką. Bluzka ładnie się układa, ale bardzo się gniecie. No i materiał jest sztuczny, ale mi podpasowała ;) |
Sexy przeźroczystości |
Ta jest z Tatuum i kosztowała ok 29zł, przeceniona chyba z 50zł. |
Tę kupiłam w Parfois za 12,50zł. |
Kosztowały 79zł, oczywiście po przecenie. |
To co powyżej kupiłam w Factory w Ursusie. Bardzo, bardzo lubię ten outlet, zawsze wybiorę sobie coś ciekawego za niewielkie pieniądze (w porównaniu z Warszawą). Resztę zakupów zrobiłam w Jankach jeszcze przed majówką.
Piękna wiosenna koszula z H&M 99,90zł |
Trzy pak koszulek z C&A 44,90 zł. Trzecia koszulka jet różowa gładka, gdzieś się zapodziała. |
Ten sweterek kupiłam po przecenie w Reserved za 49,90 zł. Fajny cieniutki z rękawami 3/4. |
sobota, 11 maja 2013
Lenistwo i "uprawy"
Hej,
nie wiem jak Wy, ale ja dzisiaj zasypiam na stojąco. Co prawda wstałam po 6 i pojechałam na rynek. Kupiłam parę pomidorów, papryczkę chili i ziółka, aby posadzić w doniczkach. Potem śniadanko, ogarnięcie chaty i jazda na jogę. Ale potem to prawdziwy dramat. Obiadu robić mi się nie chciało. Dobrze, że miałam już ugotowaną zupę. Dzieciaki mnie wkurzały, po prostu masakra! Musiałam się położyć i spałam prawie dwie godziny! Szok. Przez to cały dzień rozbity. Wszystkie plany i zadania (między innymi zrobienie zdjęć nowych fatałaszków), które na dzisiaj zaplanowałam poszły w łeb. Teraz trochę się ogarnęłam, ale to trochę późno prawda? ;) Jest 20.06.
Kilka fotek moich warzywnych zakupów:
Świeże zioła są cudowne, smaczne i zdrowe. A takie wyhodowane samodzielnie pomidorki, to już powalają smakiem i jeszcze ta satysfakcja. Mam malutki skraweczek ziemi, ale to mi nie przeszkadza. Wcześniej sadziłam na balkonie w bloku. Polecam Wam! Drink z miętką lub cytrynową meliską po długim i ciężkim dniu smakuje przecudownie ;)
nie wiem jak Wy, ale ja dzisiaj zasypiam na stojąco. Co prawda wstałam po 6 i pojechałam na rynek. Kupiłam parę pomidorów, papryczkę chili i ziółka, aby posadzić w doniczkach. Potem śniadanko, ogarnięcie chaty i jazda na jogę. Ale potem to prawdziwy dramat. Obiadu robić mi się nie chciało. Dobrze, że miałam już ugotowaną zupę. Dzieciaki mnie wkurzały, po prostu masakra! Musiałam się położyć i spałam prawie dwie godziny! Szok. Przez to cały dzień rozbity. Wszystkie plany i zadania (między innymi zrobienie zdjęć nowych fatałaszków), które na dzisiaj zaplanowałam poszły w łeb. Teraz trochę się ogarnęłam, ale to trochę późno prawda? ;) Jest 20.06.
Kilka fotek moich warzywnych zakupów:
Papryczka jeszcze w folii, jutro ją posadzę. |
Tutaj pomidorki koktajlowe żółte i czerwone, jarmuż i cukinia.Wszystko do posadzenia. |
Rukola już rośnie ze dwa tygodnie. |
A te pomidorki posadziłam wcześniej, obok rozmaryn. |
Cudowne oregano, które rośnie jak szalone, mięta też (tu jej nie widać). |
Tymianek i kolendra. |
czwartek, 9 maja 2013
Na rozruch
Hej,
dzisiaj coś na rozruszanie się. Pobudka!!!!!!!!!! Do przodu!!!!! ;)
Mam nadzieję, że Wam też się spodoba. Pozdrawiam i miłego dnia życzę!
Subskrybuj:
Posty (Atom)